Miejscowość Narok
Znalezione artefakty w obrębie wsi datują jej początki na przełom X/XI w. Pierwsza wzmianka o miejscowości Narok pochodzi już z 1234 roku, za sprawą Gosława - podskarbiego, podkomorzego i komesa z Naroci, kiedy ten przysłużył się księciu Henrykowi Brodatemu potwierdzając nadania dla klasztoru Norbertanek w Czarnowąsach. Być może postać Gosława wskazuje nam nieznany ród pochodzący z Naroka, o którym wspominają źródłodawcy.
Samo słowo Narok w średniowieczu oznaczało termin "podatek, płacenie danin". Innymi słowy osadę gdzie płaci się naroki.
Kolejna wzmianka o Naroku pojawia się w 1434, kiedy Długomił z Bierawy dokonał cesji należących do niego gruntów na rzecz swojego poddanego Mikołaja Korneke. W 1499 roku dokumenty archiwalne wskazują, już jednoznacznie, właścicieli dóbr. Dorota Zawadzka zapisała w testamencie swój narocki majątek na rzecz Henryka Zawadzkiego. Prawdopodobnie został w rękach Zawadzkich do połowy XVI wieku. W 1752 roku Narok stanowił już część majoratu Lewin Brzeski rodu von Bees, jednego z najstarszych i najbardziej wpływowych rodów śląskich. W 1783 wzmiankowany jest nowy właściciel Naroka major gwardii królewskiej Gottlob Albrecht von Sauerma z Sadowic. Kolejni właściciele majątku to starosta Reinhard i jego córka generałowa von Schmiedeberg, która w 1834 r. sprzedała Narok rodzinie Guradze. Fatalne zarządzanie braci Guradze spowodowało, że po ich śmierci na licytacji w 1858 r. Narok nabył, za stosunkowo niską kwotę 43.170 talarów Friedrich Wichelhaus.
Posiadłość w rękach rodziny von Wichelhaus pozostała do końca drugiej wojny światowej. Po śmierci Friedricha von Wichelhausa w 1919 r. majątek przejął jego syn Fritz, a w 1926 r. wnuk Peter. Rodzina von Wichelhaus opuściła Narok w styczniu 1945r.
Kościół w Naroku
Narok wraz z innymi okolicznymi osadami należał do skorogoskiej parafii.
W 1760 roku doszło do konfliktu pomiędzy mieszkańcami Naroka, a śląskim ministrem terytorialnym. Przedmiotem sporu była odmowa pozwolenia na budowę kościoła w Naroku. Nie był to przypadek odosobniony, podobne były notowane na całej opolszczyźnie.
Narok w tym czasie był największą wioską w parafii Skorogoszcz, a droga do kościoła i z powrotem wynosiła blisko 17 kilometrów, było to za dużo jak na owe czasy. Nieraz przez całe miesiące mieszkańcy nie mogli iść do kościoła.
Wiadomo, że na cmentarzu już w 1763 roku była kaplica w której odbywały się msze św. pogrzebowe. W tym samym roku ówczesny ksiądz Maciej Pohl otrzymał pozwolenie na budowę kościoła. Postawiono jednak szereg warunków do spełnienia. Przede wszystkim musiano zebrać sumę 325 florenów. Pieniądze mogą pochodzić tylko z dobrowolnych danin i składek mieszkańców. Naroczanie szybko zebrali wymaganą sumę, jednak pruski rząd wydał decyzję odmowną na budowę nowej kaplicy, motywując ją tym, iż większość innych wiosek ma jeszcze dalej do kościoła. Wieś na spełnienie swojego życzenia musiała czekać jeszcze około 40 lat.
Na początku XIX wieku, pojawiła się ponowna szansa na budowę kościoła. W tym czasie drewniany kościół leżący za Odrą w Chróścicach okazał się zbyt mały dla tamtejszych parafian. Zdecydowano, że kościół zostanie rozebrany i zastąpiony murowanym. W 1803 roku rozebrano świątynię a drewno wystawiono na licytację. Mieszkańcy Naroka nabyli surowe drewno, oprócz chórów i ławek za sumę 87 talarów. Z tego drewna i uzupełnień ludności w 1804 roku wybudowano pierwszą w historii wsi świątynię poświęconą Trójcy Świętej i św. Florianowi.
Drewniana świątynia, powtórnie złożona, bez dodatkowych zabezpieczeń i konserwacji wytrzymała tylko 100 lat. W 1903 roku obniżyła się część chóru od strony północnej, gdzie znajdowały się organy. Przeprowadzono gruntowny remont. Koszt całej inwestycji wyniósł 7 tysięcy marek, z czego 2/3 kwoty pokrył sam hrabia von Wichelhaus. W ostateczności kościół rozebrano, a w jego miejscu z inicjatywy hrabiego i proboszcza Ernsta Lehmanna w latach 1905 – 1906 wybudowano nowy neobarokowy kościół murowany.
W 1941 roku została ustanowiona samodzielna narocka lokalia, wyłączona z parafii Skorogoszcz. Wikariuszem lokalistą mianowano księdza Józefa Wojaczka.
Zamek w Naroku
W XVIII wieku, kiedy Narok był w posiadaniu hrabiny Luisy Eleonory von Bees, została zbudowana pierwsza rezydencja. Przechodziła z rąk do rąk wraz z ziemiami narockimi.
Po opuszczeniu miejscowości przez rodzinę Wichelhaus, Armia Czerwona urządziła w pałacu siedzibę sztabu, dzięki czemu zabytek uniknął zniszczenia.
W Polsce powojennej, rezydencję rodziny von Wichelhaus zamieniono na mieszkania pracowników PGR-u z Naroku. Niewłaściwe zarządzanie stopniowo, lecz stale pogarszało stan techniczny obiektu. W rezultacie w latach 90-tych XX wieku opuścili go ostatni mieszkańcy. Przez ostatnie dwadzieścia lat zaniedbany, niezamieszkany, a więc również nieogrzewany pałac został doprowadzony do ruiny przez nieubłagane siły natury. W międzyczasie obiekt zdążył już przejść przez ręce kilku prywatnych właścicieli, z których każdy obiecywał przeprowadzenie remontu i powrót pałacu do czasów świetności.
Na dzień dzisiejszy pałac jest w zaawansowanych pracach remontowych.